Darsonwal czyli jak nie wyłysieć i pozbyć się pola walki z twarzy

Witam wszystkich !

Dzisiaj znowu do łask wraca tematyka piękna, tym razem na tapetę wzięłam niepozorne lecz zbawienne urządzonko jakim jest darsonwal. O dziwo, jego działanie nie będzie dotyczyło paznokci lecz włosów, twarzy oraz skóry całego ciała. Ktoś z was zmaga się z wypadaniem włosów, rosną one zbyt wolno lub na waszym ciele czy twarzy toczy się wojna z polami minowymi wyraźnie zaznaczonymi? Zapraszam do lektury, mam nadzieję że pomoże :)

Nie lubię dawać zdjęć z internetu, ale nie mogę robić klientkom zdjęć ani tym bardziej ich tak o publikować więc przepraszam, musicie zadowolić się tym :c

Zasada działania darsonwalu jest dość prosta. Urządzenie to wykorzystuje prądy o wysokiej częstotliwości (300 do 500 kHz). Prądy te działają bezpośrednio na skórę oraz na naczynia krwionośne i zakończenia nerwowe. Podczas zabiegu wytwarza się ozon, który to wykazuje działanie silnie bakteriobójcze, dezynfekujące. 

Istnieją 3 metody pracy z darsonvalem:

• bezpośrednia - osoba wykonująca zabieg sunie pelotą po skórze nie odrywając jej
• burzy iskier - osoba wykonująca zabieg raz po raz odrywa pelotę od skóry. Podczas tej procedury widać wyraźne iskierki, jak błyskawice przechodzące między skórą klientki a pelotą. Może towarzyszyć temu uczucie ukłucia 
• indukcyjna - klient trzyma w ręce pelotę a osoba wykonująca zabieg robi masaż twarzy lub skóry głowy skupiając się na głaskaniu i ewentualnie rozcieraniu

Istnieje kilka rodzai pelot, którymi można wykonywać zabieg. Dobiera je kosmetolog w zależności od potrzeby :)

A teraz chyba najważniejsze. Efekty!

Bardzo fajne jest to, że efekty zabiegu widać niemal od razu po jego wykonaniu. Skóra jest rozjaśniona, wypryski przygaszone, nie jątrzące się. Skóra jest zdezynfekowana, widać wyraźnie tonizacje, naskórek jest lepiej ukrwiony. Dodatkowo zabieg darsonwalizacji wspomaga transport substancji aktywnych zawartych w kosmetykach w głąb skóry. Doskonale pobudza witalność komórek skóry oraz regeneruje naskórek. Wpływa na zahamowanie tempa wypadania włosów oraz wspomaga ich wzrost. Jest jedną z najskuteczniejszych terapii antytrądzikowych, stymuluje procesy złuszczania się martwego naskórka, dotleniania skórę i przywraca promienny wygląd.

Darsonwalizację można traktować jako osobny zabieg lub wykonać ją np po oczyszczaniu manualnym w celu złagodzenia zaczerwienienia.

nie lubię dawać zdjeę z internetu jako przykład.. ale taką zmianę widziałam na żywo, dlatego wstawiam. To nie jest przekoloryzowane jak większość !

Jeśli chodzi o efekty, które ja zauważyłam u siebie po zabiegu to przede wszystkim tonizacja skóry. Zanim zaczęłam stosować te urządzenie, świeciłam się jak lampka choinkowo (o zgrozo!) a w tym momencie  jestem w stanie wyjść z domu bez makijażu i nie straszę ludzi :) Poza tym sam wygląd cery jest lepszy. Mam dużo mniej zaskórników a cera jest promienna. Jak to określiła bliska mi osoba "coś Ci się stało z twarzą... ale tak dobrze stało!" 

I jeszcze jedno. Gdzie wykonać taki zabieg? Otóż, można go wykonać w salonie kosmetycznym lub (o dziwo) w domu ! Tak, ten domowy będzie dawał takie same efekty a urządzenie to wcale nie jest bardzo drogie, patrząc na to, ile oszczędzimy na kremach i kosmetykach. Jedynym minusem posiadania urządzenia w domu jest to, że trzeba mieć gdzie przechowywać peloty w odpowiednim miejscu, ponieważ są one szklane. I jak się potłuką, to mamy dodatkowe koszty. 

Podsumowując, zabieg ten jest dla każdego i polecam go bardzo serdecznie. Małą rzecz a wielkie efekty !

Odsyłam was także do innych moich stron, głównie Instagram, Nailstagram i Bookstagram. Myślę też o tym, czy nie założyć fanpage.. co myślicie? 

Trzymajcie się cieplutko! Mimo pogody :)